Piękną tą uroczystość ubogaciły siostry ze Zgromadzenia Świętego Józefa przybyłe z Krakowa, którego ten Apostoł Bożego Miłosierdzia jest Założycielem. S. Dolores CSSJ na każdej Mszy św. prezentowała osobę i charyzmat św. Zygmunta, natomiast s. Maria Anna CSSJ, s, Terezita CSSJ, s. Celina CSSJ i postulantka Julia zadbały o oprawę liturgiczną i stosowne śpiewy na Mszy św. Nie sposób nie wspomnieć, że niemałym wysiłkiem było dokonanie tegoż, ponieważ parafia w Chwarstnicy ogarnia posługę w 6 miejscowościach, więc wiąże się to z niewątpliwie umiejętnym przemieszczeniem się w niedzielę do każdego kościoła w tychże miejscowościach (Chwarstnica, Sobieradz, Mielenko, Bartkowo, Dołgie, Borzym). Na szczęście sprzyjała temu ogromna życzliwość zarówno Ks. Proboszcza, jak i wspierającego go Jubilata Ks. Piotra Kozieł, Pań pomagających na plebanii, wspaniałych Małżonków Bartłomieja i Pauli oraz wielu innych Parafian. Niezwykle serdeczne, rodzinne przyjęcie Relikwii i duchowych córek św. Zygmunta przekonuje, że w parafii w Chwarstnicy obecność tego Ojca Ubogich w Jego Relikwiach emanować będzie na duchowe oblicze tej niezwykle żywotnej Parafii i jej Mieszkańców. Wymownym tego potwierdzeniem zdaje się być wydarzenie mające miejsce właśnie 18 czerwca br. w tej Parafii, a uznane przez Kapłana doświadczonego interwencji u Boga za przyczyną św. Zygmunta za prawdziwie cudowną. Staraniem Ks. Proboszcza i wspomnianych Małżonków Bartłomieja i Pauli na koniec pobytu sióstr józefitek nie omieszkano sprawić im radość choć krótkiego wieczornego bezpośredniego podziwu Bałtyku.
Oto wiersz, którym poeta p. Mieczysław Kwiatkowski pożegnał siostry józefitki w Chwarstnicy:
Są różne drogi człowieka
nie wie za czym goni
I nie wie dokąd
stale ucieka
Życie coraz bardziej szare.
Tak niewiele z niego rozumiem.
Nie mogę wzorów znaleźć
choćby w największym tłumie.
Jednak Bóg o nas pamięta.
Pragnie nas obudzić.
Dzień szary uczynić świętym,
i stawia wśród nas wielkich ludzi.
Nie będziesz żył w duchowej nędzy
chcę w twym sercu rozgościć.
Daję wam dziś księdza
byś się zasycił jego świętością.
Ks. Zygmunt –
pielgrzym niełatwej drogi,
na której każdy jego krok
zmierzał wprost do Boga.
Zawsze taki ubogi, taki skromny
wszystko czynił dla bliźniego.
- Trzeba dom dać bezdomnym,
nakarmić głodnego.
Uczył miłości i wiary,
dorosłych, młodzież i dzieci.
Zagubionym się starał
gwiazdkę nadziei zaświecić.
Pamiętaj,
twoją wieczną ojczyzną jest niebo,
I przez całe życie
tam dążyć potrzeba,
Nękany trudnym czasem,
przykuty krzyżem choroby.
- Anioł miłości, tytan pracy,
bo patrząc w niebo, nie można inaczej.
Pamięta to zakon Józefitek,
Lwów cały pamięta.
Za życia byłeś dla nich –
księdzem świętym.
Gdzie żeś nie bywał, ile uczynił,
by każdego z nas zbawić.
Dziękujemy Bogu, że i tu w Chwarstnicy
chciałeś ślad swój zostawić.
Czy to przypadek – ktoś powie,
czy zwykłe zrządzenie losu?
Nie – to dla nas dzisiaj podpowiedź,
żebyś szedł przez życie, choćby boso.
Ale żebyś szedł jak święty
tylko w stronę słońca,
i żebyś pamiętał;
miłuję jak święty – miłuję do końca.
Dziękujemy siostrom za ten błogosławiony czas,
za ten dar dla naszego kościoła
Dzisiaj każdy z nas
z wielką nadzieją woła;
Św. Zygmuncie
każdy .prosi jak tylko potrafi;
naucz nas miłości i wiary
czuwaj nad naszą parafią.